środa, 3 października 2007

Iwaszkiewicz pięknie w "Dzienniku" piszący o swojej homoseksualnej miłości- tragicznej, intensywnej, szamoczącej się w klatce niemożliwości. A z drugiej strony o pełni związku z żoną, bez której "nie wie co by zrobił". Rozdarcie
...
Zmieniam się. Dojrzewam psychicznie i fizycznie, ale choć niedługo skończę 27 lat, nie potrafię jeszcze nazwać siebie "kobietą". Dziewczęcość ciągle pcha mi się na usta, chociaż zaczynam sobie uświadamiać, bardziej realnie niż w czasie nastoletnich wynurzeń egzystencjalnych, kruchość siebie samej w tym paśmie życia wokół mnie. I już nie chcę się gubić w tym biegu.
Zwalniam i szukam spokojnego miejsca dla siebie. Coraz więcej zauważam, moja uwagę przyciagają drobiazgi, które jeszcze 2 lata temu nie istniały w moim polu widzenia i rozumienia. Świat staje się ciekawszy. Dojrzewanie to jednak piękna rzecz.
...

1 komentarz:

  1. Bo tak właśnie jest. Gonisz za czymś, co tak naprawdę jest mało ważne, ale przysłania świat, nie daje czasu na zastanowienie się. A kiedy już się zatrzymasz na chwilę i spojrzysz za siebie, okazuje się nagle, że dookoła jest świat. Nie są to pasma szybko mijanych ulic, nie są to przypadkowe twarze. Nic nie jest przypadkowe, nawet wiek.

    OdpowiedzUsuń