piątek, 10 kwietnia 2009

Francesca Woodman

Trafiłam dziś z rana na świetne zdjęcia fotografki Francesci Woodman. Choć tworzyła krótko, bo popełniła samobójstwo w wieku 22 lat, jej prace są niezwykłe- trochę dziwne, niepokojące. Ciało ginące w tle otoczenia, rozmazane, jakby było i nie było go zarazem, uwikłane pomiędzy istnieniem i niebytem. Kobiety smutne, zaplątane w rzeczywistości, poszukujące, zdradzone. Znakomite. I niezwykle wymowne.





czwartek, 9 kwietnia 2009

Melancholijnie

Szczególna rzecz - mówił. - Każdy ptak w górze i każdy człowiek na ziemi wyobraża sobie, że idzie tam, dokąd chce. I dopiero ktoś stojący na boku widzi, że wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i pragnień. Może nawet ten sam, który unosi smugę iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?... Błyszczą przez mgnienie oka, aby zagasnąć na całą wieczność, i to nazywa się życiem.
.
"Lalka" Bolesław Prus

środa, 8 kwietnia 2009

A Little Bit of Green


.
.
New post on Healthy Selfishness - feel free to check it out.

Jedziemy ... samochodem

Ostatnio sporo jeżdżę autem, bo przecież zapomniałam się pochwalić, że takowe już posiadam. Swoje, na własność, pierwsze autko w życiu. Więc rozjeżdżam się nim na prawo i lewo, smakując swobodę i niezależność. Staram się nie myśleć o zanieczyszczeniu powietrza, efekcie cieplarnianym i druzgocącym wpływie braku ruchu dla mojej kondycji fizycznej.
.
Wracając jednak do głównego wątku, to pomykając ulicami miasta nieuniknione jest postojowe w korkach. A wtedy, zauważyłam, bardzo lubię spoglądać w lustereczko obserwując kierowców w aucie za mną. Czegóż to ludzie nie wymyślą dla zabicia nudy. Można się umalować (jak to czynię nieraz i ja), można podłubać w nosie, sprawdzić stan uzębienia, przeczytać akapit książki bądź gazety, można porozmawiać ze współpasażerem, albo wręcz przeciwnie, ostentacyjnie się do niego nie odzywać.
.
Ja mam własny, niezawodny sposób na korki. Kiedy jadę z synkiem, po prostu się do niego odwracam i gadamy sobie- ja po ludzku, on po niemowlęcemu, ale zawsze się jakoś dogadujemy co sprawia nam obopólną radość. I możemy sobie tak stać choćby i pół godziny, bo z takim towarzyszem nie straszne mi choćby i najdłuższe korki.