wtorek, 23 października 2007

W "Dużym Formacie" artykuł o łóżkach i ich właścicielach. Moja sypialnia jest jedynym naprawdę dokończonym pokojem w mieszkaniu. Dopieszczona zasłonkami, przyozdobiona pięknym obrazem i bibelotami, nastrojowo oświetla wnętrze cudna, wymarzona lampa kupiona mi przez męża. To mój azyl. Tu wieczorem rozkładam się na poduchach, czytam i piszę. Na kolanach laptop, na stoliku nocnym kawa latte. Brakuje tylko jeszcze muzyki, ale to już wkrótce się zmieni. Prawie zawsze zasypiam sama, bo idę do pracy na wcześniejszą godzinę. Tym bardziej cenię sobie niedziele, które często spędzamy razem w łóżku właśnie, wylegując się do popołudnia, nie odbierając telefonów i wyłączając się ze świata.
...
Sposób na jesienną chandrę- z listu przedniego pisarza Czechowa do niejakiej Lubow Kambuzowej:
.
"Proszę nie zapominać – o nieszczęśliwa ofiaro chandry, że w Moskwie ma Pani najpokorniejszego sługę, gotowego wyszorować Pani samowar, od dawna już nie szorowany."

2 komentarze:

  1. Wczoraj u mnie, dziś u Ciebie. Otóż moja droga ... kiedy nas odwiedzicie ? Aha... postawiłem dzisiaj ostatnią kropkę w doktoracie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To cudownie! Moje gratulacje za wytrwałość i poświęcenie! A z odwiedzinami to sprawa ma się tak,
    że ... nie mam zielonego pojęcia. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam się z Anią. Ale pomysleć o tym trzeba koniecznie.

    OdpowiedzUsuń