czwartek, 4 października 2007

Nowe „Zeszyty Literackie”, a w nich Aleksander Wat i jego niezwykłe wiersze. I coś znajomego w jednej z wariacji na temat weimarskiego autoportretu Durera.
Rozmowa z lustrzanym odbiciem:
.
(…) „Kto ty jesteś?”-„Ja jestem Ty.
Jak w lustrze:
ty jesteś moim odbiciem.
Albo odwrotnie”. (…)
(…)Jest tylko ja, lecz i ono nie wie, czyim jest ja?
Czy czyimś jest ja? (…)
.
I przypominam sobie, jak pierwszy raz uświadomiłam sobie dwoistość mego istnienia. Wpatrując się intensywnie w swoje odbicie, nagle poczułam, że to co widzę, wcale nie musi być mną. Poczułam się oderwana od ciała, zawieszona w jakimś absurdalnym niebycie, gdzie oczy widzą, ale rozum nie chce uwierzyć. To, co we mnie, na moment zrezygnowało z uznania za integralne tych rąk i głowy z odbicia. Kim jestem ja? Czyim jestem ja??! Kilka sekund poza sobą… W tamtej chwili życie spotkało się ze świadomością śmierci. I już na zawsze było inne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz