Nareszcie dotarł kolejny numer zaprenumerowanych "Zeszytów Literackich". Przesyłkę nadano 19 marca. Poczta potrzebowała zatem 13-tu dni, by przewieźć paczkę z Ciechanowa do Białegostoku. Brawo Jasiu!
.
W "Zeszytach" dwa zupełnie niewiosenne wiersze o starości. Julia Hartwig pisze:
.
To nieprzyzwoite tak zakłopotać ich w biały dzień
.
Wpatrują się w nasze twarze
To są słoneczne zegary
na których widać cień popołudnia
.
Wpatrują się w nasze twarze
To doliny poorane deszczem
lotne wzgórza ukształtowane wiatrem
.
W ich oczach jest tylko patrzenie
puste patrzenie
.
.
.
Adam Zagajewski
.
Teraz, kiedy straciłeś pamięć
.
Teraz, kiedy straciłeś pamięć
i możesz się już tylko bezradnie uśmiechać,
chciałbym ci pomóc- przecież kiedyś
to ty, jak demiurg, otworzyłeś moją wyobraźnię.
Pamiętam nasze wyprawy, wełniane obłoki
płynące nisko nad wilgotnym lasem w górach
(w tym lesie znałeś każdą ścieżkę), i także
letni dzień, kiedy wspięliśmy się na szczyt
wysokiej latarni morskiej nad Bałtykiem
i długo patrzyliśmy na nieskończone falowanie morza,
jego białe ściegi postrzępione jak nitki fastrygi.
Nie zapomnę tej chwili, myślę, że i ty byłeś wtedy
wzruszony- wydawało się, że widzimy cały świat,
bezgraniczny, oddychający spokojnie, niebieski, doskonały,
wyrazisty i mglisty zarazem, bliski i daleki;
czuliśmy kolistość tej planety, słyszeliśmy mewy,
które bawiły się nieśpiesznie szybowaniem
w ciepłych i chłodnych prądach powietrza.
Nie potrafię ci pomóc, mam tylko jedną pamięć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz