Dopadła mnie zła energia. Zbierana niepostrzezenie przez ostatnie dni przelewa się teraz, chlupocze, topi dobre emocje. A wszystko to spotęgowane listopadową, deszczową aurą, daje mieszankę wybuchową. Czuję jak kotłują się w mojej głowie złowrogie myśli, wypowiadane słowa syczą od nienawiści, nie dają mi spokoju nie moje sprawy, których negatywne oddziaływanie zakłóca moją harmonię wewnętrzną. Muszę się wyciszyć i zamknąć na te okropieństwa. Czekam na słońce i piesze wędrówki przez zieleniejące się parki. Muszę skupić dobre myśli na rosnącym Maluszku, rozkwitającym na wiosnę zupełnie jak natura. Zaczytać się w dobrych słowach, wysyłać pozytywną energię.
Wszystkiego dobrego zatem kochani.
wtorek, 8 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz