Maria Peszek pieprzy intymnie na swojej płycie i raz po raz zaskakuje odkrywczym zlepkiem słów. Bardzo przyjemnie przemyślane, zgrabnie zaaranżowane. Podoba mi się ta niekonwencjonalność.
.
Promocji płyty towarzyszyło kilka wywiadów z artystką, m.in. w Kulturze (dodatku do Dziennika), w Wysokich Obcasach i Przekroju. Mnóstwo w nich indywidualności Marii Peszek. Przyjemnie się czytało inteligentne i szczere wyznania, zamiast standardowych farmazonów, które serwują nam przy podobnych okazjach inni artyści.
.
Warto posłuchać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz