Późny wieczór, samotna stacja benzynowa oświetlona jaskrawo pośród ciemnej, zimowej nocy; mróz i gęsto padający śnieg- poczułam się jakbym znalazła się na obrazie Hoppera.
.
Gwarna rozjarzona galeria, mrowisko szukających, kupujących, tułających się. Spojrzałam w okno kafejki. Przy stoliku tuż przy szybie chłopak i dziewczyna- zapatrzeni w siebie, miłośnie milczący. Uśmiechnęłam się do siebie. Stęskniona...