Przywołuję się do porządku! Po pierwsze primo, dlatego że dawno już tu nie zaglądałam, a po drugie primo, dlatego że idzie wiosna, a ja zaraz idę do pracy.
.
Kończy się mój, i tak już nieźle wydłużony, urlop macierzyński. Po 5 i pół miesiącach czas wrócić w wir pracy, porzucając, nie bez żalu, domowe Dominikowe pielesze. Tuż przed porodem zastanawiałam się jak wytrzymam w domu. Cztery miesiące bez pracy, dla człowieka tak aktywnego jak ja, wydawały się wręcz niemożliwe do wytrzymania. Okazało się, że niekoniecznie. To był czas pięknej macierzyńskiej przygody, która co prawda dopiero się zaczyna, ale chyba już nigdy nie będzie tak intensywna jak przez te pierwsze 5 miesięcy. Od nieporadnej fasolki uczepionej maminego cycusia do coraz bardziej świadomej siebie małej istotki- tak zmienił się mój synek w tym niewiarygodnie krótkim czasie.
.
Nigdy nie potrafiłam zrozumieć matek, które porzucały pracę, by wychować własne dziecko. Teraz już wiem dlaczego kobiety są w stanie poświecić tak wiele dla własnych pociech. Ja jednak wracam do pracy, bo w sumie nie wyobrażam siebie siedzącej całej życie w domu. Już mnie trochę ciągnie do tego szalonego tempa i stresu, który teraz będę koić w domu wtulając się w mego synusia. Będzie to co prawda oznaczało nie lada organizacę, ale dzięki pomocy dziadków jakoś wszystko się poukłada. Czas więc powrócić do świata żywych i ... dorosłych.
Zatem witam pośród tych "żywych" Miałam wiesz że podobne odczucia związane z powrotem do pracy i nawet polizał mnie taki "wstyd" że naprawdę mam ochotę tam wrócić(więc czy złą jestem matką?) Dzisiaj wiem że to było dobre posunięcie. Żyję, wychodzę dziennie do ludzi, param się, walczę, wygrywam, pracuję... A potem biegnę do szkoły do przedszkola po moje pociechy które tam wśród innych dzieci "wyrastają na ludzi". dzięki temu wychodzeniu - są w moim życiu powroty. Powroty dzięki którym wiemy jak nam bardzo siebie brak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja co prawda nie mam doświadczeń macierzyńskich, ale wydaje mi się, że to ważne, żeby mama była osobą zadowoloną z życia. Jeśli chce poświęcić się rodzinie - to dobrze, ale to musi być jej decyzja. I nie ma nic złego w tym, że chcesz wrócić do pracy. Powroty do domu na pewno będą super. :)
OdpowiedzUsuńDzieki dziewczyny za podbudowanie. 16 lutego mój pierwszy dzień w pracy, Dominik zostanie z babcią, a ja postaram sie dzwonic do domu nie częściej niż raz na godzinę :)
OdpowiedzUsuń