Ten rok to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych okresów mego życia. Dwa nowe, ekscytujące doświadczenia zdecydowanie go zdominowały.
.
Pierwsze to oczywiście ciąża. Miałam szczęście uniknąć niemalże wszystkich typowych dla tego okresu niedogodności, dzięki czemu te niesamowite dziewięć miesięcy przepełnionych było radością, cudownością, niezwykłą intensywnością, tak w sferze emocji jak i fizyczności.
.
Drugim ogromnym wydarzeniem było i jest pojawienie się na świecie Dominika, którego istnieniu wciąż nie mogę się nadziwić. To cudna niespodzianka od losu. Chwile po jego urodzeniu poczułam, że stałam się silniejsza i odważniejsza. Urodziłam dziecko- teraz już nic nie może mnie zatrzymać. Co piękniejsze, świat wcale nie stanął na głowie, jak straszyli nas znajomi, tylko najzwyczajniej się zmienił, a wszystko, mimo trudnych początków, naturalnie się ułożyło.
.
Choć dwóch pierwszych nic nie zdoła przebić, niezwykle ważnym osiągnięciem tego roku jest również uzyskanie prawa jazdy. Bardzo polubiłam jazdę samochodem, i nie wspominając o praktycznych aspektach posiadania tej umiejętności, prowadzenie auta stało się dla mnie niezwykłą przyjemnością i relaksem.
.
Co przyniesie nowy rok? Czas pokaże. Nie umiem bowiem stawiać sobie dalekosiężnych celów. Mam marzenia, które przy odrobinie planowania, zwykle się spełniają. Chcę kupić auto, byśmy w końcu byli niezależni i mogli całą naszą nową rodzinką wyruszać w świat, pokazując Dominikowi miejsca, które nas urzekły. Czekam na zmiany jakie Dominikowi przyniesie nowy rok. A Wam życzę dobrych emocji.
Do przeczytania za rok :)