Po dwóch pracowitych, nieprzespanych nocach, kiedy energii zostaje tylko tyle, by wziąć prysznic, zawlec się do łóżka i kamiennym snem przedrzemać do niedzielnego popołudnia, mam niezawodny sposób na odzyskanie harmonii ducha: wysłuchanie w ciszy i samotności "Siesty" Marcina Kydryńskiego, w Radiowej Trójce oczywiście. Piękna muzyka sączy się do ucha, a kojący głos prowadzącego uspokaja i wprowadza w dobry nastrój. Zawsze. Dla niedowiarków polecam http://muzyka.pilsner.pl/ , gdzie można wysłuchać każdej audycji.
Nika, jak zwykle masz racje ! Nie moglem sie oderwac. Ania z Agata gdzies poszly, a ja Siesta i po prostu czas minal. Generalnie moje klimaty. Na codzien slucham SKY.fm Smooth Jazz, a tu jeszcze glos Marcina. Raj dla uszu (żeby nie napisać MIÓD).
OdpowiedzUsuńPozdrwiam,