środa, 19 września 2007

Pożeram płytką, acz niezwykle wciągającą lekturę- "Złe miejsce" Deana Koontza. Idealne czytadło na kilka dni zwolnienia. "Łowcę autografów" Zadie Smith zakończyłam po kilku rozdziałach. Po "Białych zębach", które okazały się w gruncie rzeczy prorocze (kto czytał, ten wie), druga powieść Smith zupełnie do mnie nie przemawia. Szkoda na nią czasu.
...
Kupiłam książkę o Katyniu. Następna w kolejce do czytania. Tylko cholera nie mam gdzie upychać kolejnych tomów. Czekam z niecierpliwością na moją nową biblioteczkę.
...
Kopytka i Wermouth, którego nie dane mi było skosztować (antybiotyk).

2 komentarze:

  1. fajnie by bylo jakbys pisala czasem krotka recenzje jakiejs ksiazki ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, nie zaszkodzi sprobować. Na blogu healthy selfishness staram sie w kilku zdaniach napisać coś o przeczytanej lekturze, więc może spróbuję i po polsku.

    OdpowiedzUsuń