Wczorajszy rowerowo-pieszy wypad z Dominikiem podsunął mi pomysł, aby wykorzystać zapał mego syna do rowerowych wędrówek do moich własnych, niecnych celów. Następnym razem, czyli zapewne dziś, zakładam adidasy i zaczynam jogging obok mocującego się z pedałami syna. Przyjemne z pożytecznym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz