niedziela, 12 maja 2013

Śnieg białych płatków wiśni strąconych przez podmuch wiatru.

W końcu przyzwoite naleśniki i śniadanie celebrowane z Domkiem do 11stej.

Pierwsza przejażdżka Domka na rowerze i chyba właśnie widziałam narodziny nowej pasji mego syna, ku mej uciesze osobistej!!!

Odkrywanie z dzieckiem świata na nowo- zachwyt nad śpiewem ptaków, małą gąsieniczką pełzająca po ręce. Dominik pobiegł za białym motylem. Cudne chwile, sam na sam, kiedy dziecko prosi o ciszę, bo chce posłuchać ptasich trelów.

Placek z rabarbarem. Tłuste placki ziemniaczane popijane zimnym mlekiem.

Decyzja powzięta- sadzimy z Monią własne cukinie i patisony!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz